Dziś oraz w najbliższe piątek i sobotę Kościół katolicki w swej tradycyjnej liturgii obchodzi tzw. Suche Dni wrześniowe. Z racji tego, iż rewolucja liturgiczna Pawła VI doprowadziła do wyrzucenia z kalendarza liturgicznego również tych obchodów, pozbawiając ogół katolików wiedzy o nich oraz dóbr płynących z ich celebrowania, warto przypominać czym są Suche Dni i dlaczego powinniśmy je praktykować.
Na Quator tempora, czyli Suche Dni, zwane również w Polsce Dniami Kwartalnymi, składa się w sumie dwanaście dni w ciągu roku, podzielonych po trzy na każdą z pór roku. Suche Dni, będące dla katolików czasem postu i modlitwy, obchodzone są każdorazowo w środę, piątek i sobotę. Suche Dni wiosenne mają miejsce po I niedzieli Wielkiego Postu, letnie – po uroczystości Zesłania Ducha Św., jesienne – po III niedzieli września (przed zmianą kalendarza liturgicznego przez Jana XXIII miały miejsce po święcie Podwyższenia Krzyża Św.), zaś zimowe po III niedzieli Adwentu.
Z nastaniem nowej pory roku Kościół święty każdorazowo obchodząc Suche Dni, nie tylko oddaje cześć należną Bogu, ale również poucza swych wiernych o ciągłej potrzebie odnoszenia wszystkich swych spraw do Stwórcy i pobudza do życia w świadomości pełnej zależności od Boga. Celebracji Suchych Dni towarzyszy bowiem kilka głównych celów i intencji. Po pierwsze, Kościół pragnie w nich przebłagiwać dobrego Boga za grzechy popełnione przez Jego dzieci w ostatnim czasie. Po wtóre, chce podziękować Bogu za otrzymane w tym czasie łaski i dobrodziejstwa, zarówno duchowe, jak i doczesne (np. w Suchych Dniach jesiennych dziękując za zbiory). W tych dniach Kościół w szczególny sposób prosi również Boga o pomyślność w kolejnej części roku oraz zanosi błagania o nowe, liczne i święte powołania kapłańskie.
Kierowany tymi intencjami Kościół wskazuje swoim wiernym na czas Suchych Dni dwa zasadnicze środki, poprzez które mogą oni osobiście włączyć się w obchody Dni Kwartalnych: modlitwę oraz post. Zgodnie z tradycyjną praktyką katolicy są w tych dniach zobowiązani do zachowania postu ścisłego, a więc wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych oraz ograniczenia ilości spożywanych pokarmów do jednego pełnego posiłku i dwóch skromnych rano i wieczorem.
Warto przy tym pamiętać, iż Suche Dni należą do jednych z najstarszych w Kościele rzymskim cyklicznych obchodów liturgicznych. Ich historia sięga tak daleko ku początkom Kościoła, iż nie sposób podać czasu ich ustanowienia, zaś piszący o nich w V w. papież św. Leon Wielki stwierdza nawet, iż post Suchych Dni pochodni z podania apostolskiego. Wywodząca się z Rzymu tradycja Suchych Dni w ciągu wieków została zaprowadzona w poszczególnych krajach chrześcijańskiego Zachodu (np. Anglia VI/VII w., Niemcy IX w.), aby w końcu zostać usankcjonowana w całym Kościele łacińskim. Początkowo nie było ustalonej jednolitej daty obchodzenia Suchych Dni. Dopiero w XI w. papieże określili obowiązujące z grubsza po dziś dzień terminy Dni Kwartalnych. Wypada w tym miejscu również zaznaczyć, iż bardzo dużą rolę w kształtowaniu się liturgii Suchych Dni odegrała decyzja papieża św. Gelazego (zm. 496 r.) o wyznaczeniu sobót Suchych Dni (obok soboty przed niedzielą białą i Wielkiej Soboty) jako terminów udzielania święceń kapłańskich. Stąd w niektórych krajach przyjęła się ludowa nazwa Suchych Dni jako „postu święceniowego”.
Kolorem szat liturgicznych Suchych Dni jest fiolet. Charakterystyczną cechą Mszy Świętych odprawianych w ich czasie jest również to, iż środy Suchych Dni posiadają nie jedną (jak to zazwyczaj ma miejsce), lecz dwie, natomiast soboty Suchych Dni aż pięć lub sześć lekcji. Ta ostatnia praktyka jest pozostałością po całonocnych czuwaniach, które w związku z udzielaniem święceń kapłańskich praktykowano dawniej w soboty Suchych Dni.
Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem kanonicznym zachowywanie postu Suchych Dni nie jest obowiązkowe, podobnie zresztą jak prawie wszystkich innych tradycyjnych dni postnych. Czy jednak znając cel obchodzenia przez Kościół tego czasu oraz wiedząc o tym, iż praktykę tę zachowywały od starożytności wszystkie pokolenia katolików, możemy wymówić się spod tego chwalebnego obowiązku? Wszak nie grzeszymy mniej od naszych poprzedników i mamy za co przepraszać Boga. Podobnie jak oni powinniśmy również dziękować Bogu za wszystkie otrzymane od Niego dobrodziejstwa, a biorąc pod uwagę obecny ogromny kryzys w Kościele, tym usilniej mamy obowiązek błagać Boga o nowe i święte powołania do służby Bożej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz