25 kwi 2024

Katolik wobec Novus Ordo Missae #7 Papieże jak strażnicy rytu wschodniego

 


W kontekście rozważania tego czy, a jeśli tak to w jakim zakresie papieże mają prawo wprowadzać modyfikacje liturgiczne, wart odnotowania jest pewien istotny fakt. Otóż papieże rzymscy, jako Najwyżsi Pasterze całego Kościoła powszechnego, również w odniesieniu do rytów wschodnich wyraźnie określali swoją rolę jako strażników liturgii w jej tradycyjnym kształcie, a nie jej kreatorów. I tak samo jak bulla Quo primum stwierdzała nienaruszalność tradycyjnej liturgii Kościoła łacińskiego, tak samo dokumenty innych papieży podkreślały, iż zobowiązują się oni do niezmieniania tradycyjnych rytów wschodnich. Znakomitą ilustracją tego będzie cytat z encykliki papieża Piusa XII Orientales omnes Ecclesias, wydanej w 350. rocznicę przyłączenia do Kościoła katolickiego schizmatyckiego Kościoła rusińskiego na ziemiach polskich. W dokumencie tym, przedstawiając historyczne tło zawarcia tzw. Unii Brzeskiej, Pius XII pisał:


Nasi poprzednicy zawsze dokładali najwyższych starań, by prawny obrządek ruski otoczyć opieką i zachować. Kiedy episkopat ruski prosił papieża za pośrednictwem posłanych do Rzymu biskupów włodzimierskiego i łuckiego, by Jego Świątobliwość raczył w swym własnym i swoich następców imieniu zatrzymać w całości i bez zmian i zatwierdzić obrzędy sakramentalne i ceremonie Kościoła wschodniego, oraz zatwierdzić je w tym stanie, w jakim posługiwano się nimi w czasie zawierania Unii, jak również by raczył stwierdzić, że ani On sam, ani Jego następcy nigdy nie wprowadzą w nie żadnych zmian” – Klemens VIII przychylił się do ich prośby i wydał przepis zakazujący dokonywania takich zmian.”1


Na kanwie tego cytatu rodzi się kolejna refleksja. Skoro byłoby tak, jak twierdzą niektórzy, iż liturgia Mszy Świętej to sprawa dyscyplinarna, którą można zmieniać, to jak wytłumaczyć, iż pragnący pojednać się Kościołem biskupi ruscy tak mocno obstawali przy zachowaniu nietkniętym swojego obrządku? Skąd u nich, posługujących się przecież czcigodną i sięgającą daleko przed czasy schizmy wschodniej liturgią, tak mocne przeświadczenie o jej nienaruszalnym charakterze? Być może ktoś próbowałby to wytłumaczyć obawą biskupów ruskich przed latynizacją ich tradycji liturgicznej. Gdybyśmy jednak nawet karkołomnie przyjęli, że przyczyna ta jest rzeczywistym wytłumaczeniem tak wielkiej czci dla swego rytu wśród unitów, to jak wytłumaczyć fakt, że papież w imieniu swoim i swych następców zobowiązał się nie wprowadzać żadnych zmian w rycie Kościoła rusińskiego? Gdyby papieże zdecydowali się na tak poważny krok i deklarację w materii dyscyplinarnej, czyli z natury takiej, która podlega i to nieraz dość często zmianom, to byłoby to z pewnością zachowaniem czyniącym wyłom w prawie papieży do sprawowania władzy jurysdykcyjnej nad całym Kościołem powszechnym. Jeszcze trudniej oskarżać przy tym papieży, iż składając uroczyście wobec Rusinów wspomnianą przysięgę – rzekomo dotyczącą jedynie dyscypliny kościelnej – w rzeczywistości okłamywali ich, zdając sobie sprawę, że może być ona w dowolnym momencie odwołana przez któregokolwiek z ich następców. Czy raczej nie jest tak, iż zakaz zmiany rytu Kościoła wschodniego wydany przez Klemensa VIII, podobnie jak analogiczne rozporządzenie Piusa V w odniesieniu do rytu rzymskiego, wynikał z postrzegania liturgii w jej tradycyjnym kształcie jako ważnego depozytu naszej wiary, który powinien pozostać nienaruszony?


Historia Unii Brzeskiej w jej liturgicznym kontekście przynosi również inną analogię do dziejów liturgii rzymskiej. Jak pisałem wcześniej, bulla Quo primum, zakazując zmiany tradycyjnej liturgii rzymskiej, nie wiązała i nie mogła wiązać następców Piusa V we wprowadzaniu pewnych, uzasadnionych modyfikacji w Mszale Rzymskim, nie zmieniających jednak istoty rytu. Podobnie rzecz miała się z liturgią wschodnią. Klemens VIII, przyrzekając w imieniu swoim i swoich następców, iż w liturgii wschodniej nie zostaną wprowadzone żadne zmiany, rzecz jasna nie wyłączył tym oświadczeniem prawa papieży do aprobowania i zatwierdzania drobnych zmian w liturgii Mszy Św. Doskonale tłumaczy to Pius XII w cytowanej przed chwilą encyklice:


W podanym tu krótkim przeglądzie historycznym występuje dbałość Stolicy Apostolskiej o zachowanie obrządku ruskiego w całości społeczeństwa i w poszczególnych jego członkach. Nikt jednak nie powinien dziwić się jeśli, ze względu na specjalne warunki, taż Stolica, pozostawiając ów obrządek nietkniętym w jego istocie – zgodziła się na wprowadzenie pewnych zmian pomniejszych lub je na pewien czas zatwierdziła. Tak na przykład nie zgodziła się na wprowadzanie żadnych zmian liturgicznych nawet w tym, co wprowadzono ostrożnie i na próbę, za wyjątkiem kilku, wprowadzonych przez samych biskupów ruskich na synodzie zamojskim.

Kiedy jednak niektórzy zawzięci zwolennicy schizmy usiłowali samowolnie przywrócić dawne i częściowo już zapomniane zwyczaje – pozornie z motywów troski o nienaruszalną całość swego obrządku, a w rzeczywistości by w ten sposób łatwiej odciągnąć nieuświadomioną ludność od wiary katolickiej – papieże rzymscy, idąc za obowiązkiem sumienia. napiętnowali publicznie ich podstępne i skryte zamiary i przeciwstawili się ich niegodziwym knowaniom, zarządzając, iż „nie wolno bez zgody Stolicy Apostolskiej wprowadzać w obrzędy świętej liturgii żadnych innowacji, nawet w zamiarze przywrócenia ceremonii, które wydawałyby się bardziej zgodne z obrzędami, zatwierdzonymi przez tąż Stolicę; innowacje te można wprowadzać tylko z bardzo ważnych powodów i powagą Stolicy Apostolskiej”.

Zresztą jest rzeczą wykluczoną jakoby Stolica Apostolska zamierzała szkodzić zachowaniu i czystości tego obrządku; rzecz ma się przeciwnie: Kościół ruski raczej zawdzięcza jej jak najbardziej religijną cześć dla swych starożytnych pomników liturgicznych. Wyraźnym dowodem czynnej życzliwości dla obrządku ruskiego jest nowe rzymskie wydanie ksiąg świętych, zaczęte w czasie Naszego pontyfikatu, i częściowo obecnie wykończone; dokonując tego na prośbę biskupów ruskich, Stolica Apostolska pragnie ich obrzędy liturgiczne dostosować do ich starożytnych i czcigodnych pamiątek."

 

Zestawiając bullę Quo primum Piusa V z dokumentem Klemensa VIII i dostrzegając wspomniane w ostatnich akapitach analogie między nimi, nie sposób utrzymać – popularnego w niektórych kręgach twierdzenia – że sformułowania Quo primum o zakazie zmiany Mszału to tylko używane w prawniczym języku kościoła figury retoryczne. Niedorzecznością byłoby bowiem twierdzić, że Pius V ustanawiając na zawsze kanon Mszy Świętej w rycie rzymskim pisał w istocie na wyrost, a jego słowa w żaden sposób nie wiązały kolejnych papieży, a jednocześnie zgadzać się z Piusem XII, który z atencją wspomina Klemensa VIII, zakazującego zmiany rytu wschodniego. Skoro Klemens VIII mógł ogłosić jako nienaruszalny w swej istocie starożytny ryt wspólnoty do tej pory pozostającej w schizmie, to tym bardziej miał takie prawo Pius V, ogłaszając nienaruszalnym ryt Matki i Nauczycielki wszystkich Kościołów.


----------------------------

1Pius XII, Orientales omnes Ecclesias, pod adresem: http://rodzinakatolicka.pl/pius-xii-orientales-omnes-ecclesias-o-kosciele-unickim/ (IV 2024).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz